NASTROJOWA HUŚTAWKA EKSTREMALNA - 6.01.2020R....
Witam po przerwie świątecznej. Dla mnie to był okropny czas, w którym bardzo cierpiałem. A wszystko z powodu depresji spowodowanej zmianą leków. To jest tak, że przez kilka lat pofolgowałem sobie bardzo z używkami, które dotknęły dogłębnie mojego zdrowia fizycznego i psychicznego. Od kilku miesięcy nie zażywam nic oprócz leków, które i tak nie działały, więc postanowiłem je zmienić. Mówię o lekach na depresję. W te dni czułem się jak zombi. Kto ma depresję wie o czym mówię. Po ponad dwóch tygodniach przerażającego samopoczucia wreszcie odczuwam jakąś poprawę. Wracają mi chęci do życia. Te tabletki to jakiś cud, czuję, że w końcu mi pomagają. Czekałem na to bardzo długo. Stan depresji mogę tylko porównać do bycia martwym za życia i nie przesadzam w tej opinii. I prawdą jest, że najedzony głodnego nie zrozumie, podobnie jest z chorobami psychicznymi. Łączę się w bólu z wszystkimi cierpiącymi na depresję lub inną chorobę psychiczną. Moja huśtawka była bardzo rozkołysana. Właściwie to z niej spadłem do dziury. Nawet miałem myśli samobójcze. Okropny stan umysłu, kiedy chcesz umrzeć, bo żyć już nie potrafisz z powodu totalnego braku witalności i siły do czegokolwiek. Ja na szczęście nie mam odwagi, aby odebrać sobie życia, i mój strach przed bólem ocalił mnie od śmierci. W takim stanie tracisz wszelką nadzieję i autentycznie nie chce ci się żyć. Na szczęście istnieją leki, które mam nadzieję, że mi pomogą. Depresja to taka pustka i brak siły do życia, jakby ktoś pozbawił cię życia za życia. Nikt nie zasługuje na takie cierpienie. Wspieram wszystkie osoby chore psychicznie! Łączę się z każdym cierpiącym w modlitwie. Pozdrawiam i do następnego razu. Kocham was i cały świat.